Українська та зарубіжна поезія

Вірші на українській мові






Tortury

Nic się nie zmieniło.
Ciało jest bolesne,
jeść musi i oddychać powietrzem, i spać,
ma cienką skorę, a tuz pod nią krew,
ma spory zasob zębow i paznokci,
kości jego łamliwe, stawy rozciągliwe.
W torturach jest to wszystko brane pod uwagę.
Nic się nie zmieniło.
Ciało drzy, jak drzało
przed załozeniem Rzymu i po załozeniu,
w dwudziestym wieku przed i po Chrystusie,
tortury są, jak były, zmalała tylko ziemia
i cokolwiek się dzieje, to tak jak za ścianą.
Nic się nie zmaniło.
Przybyło tylko ludzi,
obok starych przewinien zjawiły się nowe,
rzeczywiste, wmowione, chwilowe i zadne,
ale krzyk, jakim ciało za nie odpowiada,
był, jest i będzie krzykiem niewinności,
podług odwiecznej skali i rejestru.
Nic się nie zmieniło.
Chyba tylko maniery, ceremonie, tance.
Ruch rąk osłaniających głowę
pozostał jednak ten sam.
Ciało się wije, szarpie i wyrywa,
ścięte z nog pada, podkurcza kolana,
sinieje, puchnie, ślini się i broczy.

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (4 votes, average: 1,75 out of 5)

Tortury - WISłAWA SZYMBORSKA