Księgi wtore – Pieśn XIII
Panu dzięki oddawajmy,
Jego łaskę wspominajmy,
Ktory hardym miesza rzeczy,
A skromne ma na swej pieczy.
On hardy, nieunoszony,
On tyran połnocnej strony,
Ktoremu, jako sam mniema,
Świat tak wielki rownia nie ma,
Car moskiewski plac męznemu
Puścił krolowi polskiemu;
Nie oparł się az o lody
Niepławnej połnocnej wody.
Granic i zamkow budownych
Odbiezał, i miast warownych;
Płatna to, kiedy o duszę,
I sam go obmowić muszę.
Obroć swoj kon prędkonogi,
Nieścigniony care srogi!
Chcesz być groznym, a uciekasz;
Jesliś płochy, hardzie nie kaz!
Teraz był czas porokować,
Komu szłyk naprzod zdejmować;
Teraz się było dowiadać,
Kto ma naprzod z konia spadać.
Bog pomoz, krolu jedyny
Szerokiej polskiej krainy!
Umiesz ty hardym dogodzić
Ani się im dasz rozwodzić.
Zdjąłeś maszkarę butnemu
Tyranowi moskiewskiemu.
Okazałeś, ze nie kąsa,
Chocia to porozem wstrząsa.
W zamcech nadzieję pokładał,
Ale i tych prędko stradał;
Nie przyszło mu do odsieczy;
Głowy ostrzec barziej g’rzeczy.
Znowu tedy, skąd był wyszedł,
W ręce polskie Połock przyszedł,
Za powodem szczęśliwego
Stefana, krola polskiego.
Nie pomogły kule częste,
Zręby mocne, baszty gęste;
Puściły zelazne brony,
A ty, krolu niezmozony,
Nie tylko zamki budowne
I twierdze bierzesz warowne,
Ale co chwalniejsza w tobie,
Jesteś silen i sam sobie.
Nie puściłeś wodz gniewowi,
Łaskęś nieprzyjacielowi
Uczynił; masz i dzielnością,
Masz juz naden i ludzkością.
Zdrow bądz, krolu niezwalczony!
Ciebie moje wdzięczne strony
Nie zmilczą między sławnymi
Bohatery walecznymi.