Українська та зарубіжна поезія

Вірші на українській мові






Bojan

Patrz, moj synu – kry płyną wśrod bezbrzeznej rzeki –
nad nią drzewa z gałęzi obcięte – kaleki.
Patrz, moj synu – nie wody szumią, lecz pacierze –
nie kry płyną – lecz z sztandarow obdarci rycerze.
Nie kamienie – ale maski tam grabarzy –
nie jodłowych lasow drzenie –
lecz śpiew budzonych pod ziemią cmentarzy.
Nie sierpy dzwonią – ale noze –
nie mgły czernią – ale się wali na nas czarne morze.

Nie myśl, ze Bog nas rzucił wśrod powodzi,
jako szczenięta. Przy Tobie dwa duchy dziewicze –
jedna Cię umarłego połozy na znicze,
a druga Cię, jak matka na nowo odrodzi.

Jest Bog maluczkich i tryumfatorow –
Bog tajemnic nad niebem Twej duszy
i Bog trzeci – okropny – Bog pozorow –
i On hufcem najedzie i pod kopytami skruszy.

Ja stary umrę – a umarli rządzą
w ogrojcach zycia, jako pasieczniki –
ptaki nie mają drog – lecz nie błądzą –
dusza ma własne gwiazdy i tajniki –
a teraz idz, witeziu.

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (1 votes, average: 5,00 out of 5)

Bojan - TADEUSZ MICInSKI