Українська та зарубіжна поезія

Вірші на українській мові






Noty do Bolesława Śmiałego

W architekturze stworzyłem monument
ludowej sztuce, skoro po raz pierwszy
sztuka budowę wzięła na instrument
poetyckiego kunsztu i zmysł szerszy
ogarnął motyw prastary, prostaczy,
mam ten dar bowiem: patrzę się inaczej.

Inaczej nizli wy, co nie kształcicie wzroku,
dla ktorych stworzył Bog szablony i szematy,
co talentowi krzyczycie “proroku!”,
a duszy poddajecie studenckie tematy.
Więc pozwoliłem sobie za rogatka
przejazdzkę myśli odbyć incognito –
i otom naraz znalazł się z kamratką
muza, dla ktorej tajniki odkryto –
dla ktorej wszystkich tajemnic połmroki
jasne, bo talent feruje wyroki. –
I mniejsza o to, czyli Akademie
dochodzen moich i badan szczegoły
przyjmą, uznają i przyznają premie
za to, ze dbałem o format infuły,
lub całą walkę z dyrekcją, z krawcami
uznają za nic, gdym ja przed znawcami
czoła nie schylił i kornie nie pytał,
jaki hełm nosił krol, gdy brata witał.

Ja nie uwazam wedzy za rzecz taką,
ktora by miała chodzić na dwoch szczudłach,
nie uczyła mnie sztuki takze Sada Jakko,
i nie wierzę, by jakiś duch zyt w starych pudłach.
Chłop mnie na swoją betkę nie przerobi,
magnat nie będzie w nawie sztuk sternikiem,
sztuka jest z ducha, stwarza się, nie robi,
a raz stworzona duchem, jest pewnikiem.
Stąd sądzę, ze są moje myśli naukowe
rownie dobrze, jak myśli znaczonych dyplomem,
i stąd sądzę, ze kogo Bog obdarzył domem
własnym, ze, mowię, taki, co ma głowę
swoją i wszystko z głowy snuje jak z przędziwa,
bez wielu radcow łatwo się obywa.

Więc stąd pewien niepokoj przypada na mrowki.
Jak to, skąd to, skąd rodem, gdzie paszport, gdzie wiza;
w gęsim zakłopotaniu wstrząsają makowki
i krzyczą: “Cherchez la femme, poszukajcie Guiza,
ktoz to poza tym stoi? pod tym się ukrywa?”
A to jest tylko talent, i zwykle tak bywa.

Talent sprawił, zem na ten pomysł wpadł genialny,
by Piastowiczow w kierezje ustroić,
zharmonizować Stroj fenomenalny,
z ktorym się muszą uczeni oswoić.
Jeszcze nie stało o tym nic w gazecie,
Callus nie pisze, Kadłubek nie plecie.
Ergo nie było, ergo miarę psuje
(tę artystyczną miarę, zwaną mierność),
ergo to nie jest juz historii wierność,
historii tej, co ksiązek paginy rachuje –
ergo marnował się w tym człowiek zdolny,
ze nie dość pedantyczny jest i nie dość szkolny.

Bądzcie spokojni, jezli Bog pozwoli,
jeszcze was nieraz wprowadzę w te progi,
gdzie panem jedno pani mojej woli
Sztuka i wolna myśl, niezlękle bogi,
jeszcze napiszę, gdy mi się spodoba,
grać w wyobrazni mej zaczną postacie,
jaka to Piastow była pierwsza doba,
wszak nic nie warte to, co dotąd macie
w sferze dramatu o Mieszku, Ryhezie,
Ottonie Trzecim, wielkim Bolesławie,
jacy (….) byli sprytni knezie,
jak ślubowali Piastowicze Sławie.
Ten będzie dramat, i nie myślcie o tem,
by wam to samo kto mogł mowić potem.

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (1 votes, average: 5,00 out of 5)

Noty do Bolesława Śmiałego - STANISłAW WYSPIAnSKI