Українська та зарубіжна поезія

Вірші на українській мові






Tarcza Achillesa

Hefajstos, boski kowal, kruszcu złom z ciemnicy
Gor przepastnych, gdzie wiecznie panuje noc głucha,
Dobywszy, z trudem niesie, sapie, chwyta ducha,
Az wreszcie na ziem ciska w głębi swej kuznicy,

I skinął: na znak jego czujni robotnicy,
Cyklopi, ogien niecą: juz zar krwawy bucha;
Więc bryłę wen wrzucają, az skier zawierucha
Gardzielą Etny strzela w dymow nawałnicy.

On tymczasem młot chwyta w dłon i z siłą turzą
Kuje metal jęczący, a echem mu wtorzą
Uderzenia Cyklopow – olbrzymich wśrod zaru.

A coraz bardziej nagli młota swego razy,
Albowiem ujrzał, mocą swej tworczej ekstazy,
Na tarczy Achillesa Grod w łunach pozaru.

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (3 votes, average: 2,00 out of 5)

Tarcza Achillesa - STANISłAW KORAB-BRZOZOWSKI