Księgi pierwsze – Pieśn XVI
Krolom moc na poddane i zwierzchność dana,
A krolowie zaś mają nad sobą pana,
Ktory wszystkiemu światu sam rozkazuje,
Na ziemi i na niebie wiecznie kroluje.
Nie wszyscy z jednym szczęściem na świat się rodzą,
Szerzej jedni niz drudzy swe płoty grodzą:
Ten ma wiele nad insze w zacności domu,
Ten dobrą sławą nie da naprzod nikomu,
Za tym przyjacioł więcej. Śmierć sprawiedliwa
Jednakiego na wszystki prawa uzywa.
Kto bądz, ten bądz, na kogo los naprzod padnie,
Tak pana, jako sługę poima snadnie.
Komu zawzdy nad szyją wisi miecz goły,
Nie uczynią mu smaku przyprawne stoły,
Nie pomoze mu do snu słodkie śpiewanie;
Sen u prostakow przyjmie i złe posłanie.
Kto swą chciwość na tym, co dosyć, miarkuje,
Tego ani burzliwe morze frasuje,
Ani cięzki grad, ani złe urodzaje,
Kiedy drzewo to ciepłu, to zimnu łaje.
Delfinowie swe morza ścieśnione czują,
Bowiem juz i na wodzie zamki budują:
Wszystka się do roboty czeladz rzuciła
I sam pan, bo mu się juz ziemia sprzykrzyła.
Ale bojazn i groza pana prowadzą
I z wysokich pałacow pchać się nie dadzą;
Na okręt li budowny, na kon li wsiędzie,
Troska w okręcie, troska za siodłem będzie.
A jesli ani marmor serdecznej rany,
Ani ulzą jedwabiem obite ściany,
Przecz mam zajzrzeć kosztownych pałacow komu,
A nie raczej w swym mieszkać ojczystym domu?