Nie
To tylko słowo “nie”, ktoremu nadać
bagaz strzaskanych kości i wylanej krwi
potrafi nawet ciemność z twojej krwi i kości,
to nieświadome dzieło bolu (wszelkie prawa
zastrzelone), ktorego zakrwawione kopie,
czcionkami chłosty odbite od kości, arkusze
przeszyte nicią strzałow,
mozesz co dzien podnosić z chodnikow zmęczonym
wzrokiem, wczytywać się w nie bezradnością rąk,
to tylko słowo “nie”, ostatnie słowo
w dziedzinie krwi – a poznasz ją zaraz na wylot
roju pociskow z luf;
to tylko słowo “nie”, miej je we krwi
ktora spływa kroplami po murze o świcie,
daję tobie to słowo, jakbym dawał głowę
za to, ze bol istnieje, jakbym gardło dawał
za sprawę zył i ścięgien, i mięśni, i skory;
czytam ci z liter bolu, ze skręconych nerwow
pospiesznie zapisane słowa o tych, co gotowi
zawsze otworzyć list cudzego ciała,
rozciąć kopertę skory i złamać szyfr kości;
to tylko słowo “nie”, ostatni krzyk
modlitwy krwi, ktorą dzisiaj odmawiam za ciebie,
ktorą odmawiam sobie prawa do odejścia.