Українська та зарубіжна поезія

Вірші на українській мові






Zimowy ranek

Czasem w zimowy ranek Rzeczywistość
Zbiega ze schodow, trzaska drzwiami, znika,
A na jej miejsce, przez londynską mglistość,
Przez oczy cięzkie od świtu, przypływa
Jakaś przegrana, daleka muzyka,
Juz odchodząca, a jeszcze prawdziwa.

Nie śmiem odetchnąć ani się poruszyć,
Aby nie płoszyć tej bladej aury,
Co nie jest w stanie realnością wzruszyć,
Chociaz przeszłością na chwilę odurza,
Rysując w oknie zimowe kontury
Młodości, wiernej warszawskim podworzom.

Jest w takich rankach nostalgiczna pustka,
Jak gwizd pociągu przez obłok śniezysty,
Jak zapomniana na wybrzezu chustka,
Jak obietnica z mgłą niedomowienia,
Jak starzejących się przyjacioł listy,
Co mowią “zegnaj”, zamiast: “do widzenia”.

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (2 votes, average: 3,00 out of 5)

Zimowy ranek - STANISłAW BALInSKI