Українська та зарубіжна поезія

Вірші на українській мові






Jako ten jeleń

Jako ten jelen, co lecąc do zdroja
Z diamentow rosy otrząsa krzew młody
Do zywych zrodeł tęskni dusza moja,
Do zywej wody!

Pragnę i jestem jak trawa mdlejąca,
Na posieczysku skwarnym rozesłana,
Ktorą zrenica rozogniona słonca
Pali od rana.

A gdzie strumienie, a gdzie są te rzeki,
Co mnie napoją w porannych zorz ciszy?
Jako huk morza, tak huk ich daleki
Ucho nie słyszy!

Z gor wielkich spłyną jak płaszcze błękitu,
Przybiorą z jarow i zrodlisk tajemnych
I w pierwszych blaskach nowego rozświtu
Napoją ciemnych.

I srebrnym skrzydłem uderzą o gmachy
Sprochniałe w sobie, stojące bez duszy,
I pojdą dreszczem po ludach przestrachy
I grom je ruszy.

A zaś na pola i łąki uderzą,
Gdzie siew przyszłości przysuły mdłe pyły;
I zielonością rozkwitną nam świezą
Stare mogiły.

I precz poniosą, az w ocean siny
Fale łez ludzkich – i krwi ludzkiej rzeki;
I nowe światy powstaną z głębiny,
I nowe wieki.

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (3 votes, average: 2,33 out of 5)

Jako ten jeleń - MARIA KONOPNICKA