Українська та зарубіжна поезія

Вірші на українській мові






Dedal i Ikar

Mowi Dedal:

Idz synku naprzod a pamiętaj ze idziesz a nie latasz
skrzydła są tylko ozdobą a ty stąpasz po łące
ten podmuch ciepły to parna ziemia lata
a tamten zimny to strumien
niebo jest takie pełne liści i małych zwierząt

Mowi Ikar:

Oczy jak dwa kamienie wracają prosto do ziemi
i widzą rolnika ktory odwala tłuste skiby
robaka ktory wije się w bruzdzie
zły robak ktory przecina związek rośliny z ziemią

Mowi Dedal:

Synku to nie jest prawda Wszechświat jest tylko światłem
a ziemia jest misą cieni Patrz tutaj grają kolory
pył się unosi znad morza dymy idą ku niebu
z najszlachetniejszych atomow układa się teraz tęcza

Mowi Ikar:

Ramiona bolą ojcze od tego bicia w proznię
nogi drętwieją i tęsknią do kolcow i ostrych kamieni
nie mogę patrzeć się w słonce tak jak ty patrzysz się ojcze
ja zatopiony cały w ciemnych promieniach ziemi

Opis katastrofy

Teraz Ikar głową w doł upada
ostatni obraz po nim to widok dziecinnie małej pięty
ktorą połyka zarłoczne morze
W gorze ojciec wykrzykuje imię
ktore nie nalezy ani do szyi ani do głowy
tylko do wspomnienia

Komentarz

Był taki młody nie rozumiał ze skrzydła są tylko przenośnią
trochę wosku i pior i pogarda dla praw grawitacji
nie mogę utrzymać ciała na wysokości wielu stop
Istota rzeczy jest w tym aby nasze serca
ktore toczy cięzka krew
napełniły się powietrzem
i tego właśnie Ikar nie chciał przyjąć

modlmy się

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (1 votes, average: 5,00 out of 5)

Dedal i Ikar - ZBIGNIEW HERBERT