Droga
Ksaweremu Pruszynskiemu
Droga wiodła z daleka, droga wiodła przez Narvik
do Warszawy, Lwowa i Wilna, do Wisły, Bugu i Narwi.
Wiadomo, ze nie zginęła. Wiadomo: poki zyjemy.
Podchorązy, dowodco druzyny, uwazaj na erkaemy,
pilnie szukaj kierunku, prowadz sprawnie a prosto…
Ja te norweskie wystrzały w celi słyszałem nad Moskwą,
chciałem porwać karabin, chciałem biec w tyralierce,
ale milczały maszynki, i tylko waliło serce.
Droga wiodła przez fiordy, droga wiodła przez śniegi,
przez Węgry i Bukowinę, przez Wogezy*, Szkocje i Egipt,
wiodła przez tundrę i tajgę, przez stepy kirgiskie z Rosji,
na drodze, na drodze dalekiej w walce zołnierze wyrośli!
Podchorązy, dowodco druzyny-nie ma śmierci, jest : rozkaz.
Kazda mogiła-to okop, kazdy trup-to drogowskaz.
Pilnie szukaj kierunku: poprzez fiordy i śniegi,
droga wiedzie do Polski ze wszystkich na świecie Norwegii!
Nad tą drogą juz leci pieśn moja mściwa i gniewna
na ziemię przez wroga zdeptaną, do Warszawy, Krakowa (i Gniezna)
az się od krwi niemieckiej Wisła czerwienią zabarwi,
az się w zwycięstwie zagubi droga przez Moskwę i Narvik.