Українська та зарубіжна поезія

Вірші на українській мові






Kościoł Świętej Trojcy na Zamku

Jeszcze po dniu gorącym szorstki mur nie ostygł;
blanki ten blady wieczor bodą jak osty,
a za wiezą zamkową, w kościoła oknie na płask,
błysnął wodą stojącą księzyca blask.

W ciemnym wnętrzu jest smugą białawego szkliwa.
Nie wiadomo, jak taka barwa się nazywa.
Chodzi, chodzi w ciemnościach
ruchomy światła korytarz,
jakby noc palcem srebrnym wodziła niebieska
po gotyckich łukow smukłości,
po freskach.

Dziecko tak palcem wodzi po ksiązce, gdy czyta.

Tu skały malowane są tronem Dziewicy,
gdzie indziej zaś podwojny Chrystus ciemnolicy
w dwa kielichy odmierza wino.

Święci z pustelni, Mario surowa,
kwiaty kapiące z wnęk odrzwi, nisz,
archaniele, pancerzem jasny – o czym w promieniu
śnisz?

Jakie apokalipsy śnią się smokom, orłom?
Żadna trąba nie woła.
Księzyc palce swe cofa w mroku kościoła.
Za szybą migoce Orion.

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (3 votes, average: 5,00 out of 5)

Kościoł Świętej Trojcy na Zamku - JoZEF CZECHOWICZ