Українська та зарубіжна поезія

Вірші на українській мові






Na lipę czarnoleską

Wonna lipa czarnoleska
Gęsto niebem przetykana,
Pyszna w gwarze i krolewska –
Oto lutnia mistrza Jana,
Lira, ktorej miodu siła,
Na trzy wieki Polskę spiła.

Z drzewa prostego ciosana,
Jak drzewo ssała u szczytu,
Z Bozego, pełnego dzbana
Wyniosłą mądrość błękitu,
By między zyciem a śpiewem
Nie rozdzielać ziemi z niebem.

Dzisiaj przed zgiełkiem i gwarem
Pozwol skryć się, o lutnisto,
Pod owej pieśni konarem
Jak pod lipą rozłozystą,
Gdzie ptak dzwoni w nocnym chłodzie,
Księzyc rogiem chmury bodzie.

Tu pod niebo rosną wience,
Ponad wielką pustkę miasta,
Struna sama idzie w ręce,
A serce w serce nam wrasta –
Tu cien daje laur z drzewa,
A laur w cieniu dojrzewa.

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (2 votes, average: 2,50 out of 5)

Na lipę czarnoleską - JERZY LIEBERT