Українська та зарубіжна поезія

Вірші на українській мові






Sprzeczka

Juz zimny dzien jesienny zaczyna omdlewać
I w myślach szukam kształtu twej drogiej postaci,
I bol, co mną nurtuje, wszechwładną moc traci.
Pojdziemy do ogrodu. Nie warto się gniewać.

Patrz, księzyc nad jezioro zza chmury wypływa,
W milczeniu stoi ogrod jak mlekiem oblany,
I tylko czasem z trzaskiem pękają kasztany.
Wsłuchajmy się w tę ziemię; jest chyba szczęśliwa.

W akacje płynie fala zimnego przewiewu –
Ach! niechaj nas przepływa, ach! niechaj w nas wieje.
I niechaj nas oczyszcza, jak z liści aleje –
Nas, ślepych na swą miłość, pobladłych od gniewu.

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (2 votes, average: 3,00 out of 5)

Sprzeczka - JAN LECHOn