Українська та зарубіжна поезія

Вірші на українській мові






Świątynia w Segeście

To juz ty! Niby mądra dobrotliwa twarz
Złozona na znuzone zielonkawe dłonie!
Twoich kolumn ognisko w cięzkim słoncu płonie,
Na zielonej przełęczy, samotnico, trwasz.

Gory niebieskie, niebo sine trzyma straz
Kiedy uniosą słonce w noc miedziane konie;
Umierasz wieczornym zyciem w milczenia koronie
Mowiąc samotnej nocy greckie “Ojcze nasz”.

Świątynio, nie dość z tobą połumarłym być
I cienie twojej śmierci wdychać dobroczynne –
Trzeba nam twoje słonce dzbanem wina pić

I kolumn kości zmienić w struny miodopłynne,
Śmierć bo lotna i krotka. Trzeba zyciem zyć,
Nie twoim, Jarosławie – ale Życiem Innym.

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (2 votes, average: 3,50 out of 5)

Świątynia w Segeście - JAROSłAW IWASZKIEWICZ