Українська та зарубіжна поезія

Вірші на українській мові






Do jednej

Nie dziwna to u mnie, pani,
Że cię kazdy, kto zna, ga – lante wspomina;
Doglądasz bydła, przędziwa,
Przy tym wolisz szklankę pi – gwow usmazyć.
Przyznać ci, jak aptekarce,
Że umiesz wysuszać gar – garyzmy.
Przy stole – ć to nie nowina,
Ze ci nie nastarczą wi – dełek rozbierać;
Skąd kiedy w taniec poskoczysz,
Pewnie się rześko zato – nie powstydzisz.
Nie mierzi cię gość zyczliwy,
A mąz patrząc dobrze zy – je z tobą;
Zwłaszcza gdy kto nieubogi,
Wyjednasz męzowi ro – czną intratę.
Nawet przed chudym pachołkiem
Nie pysznaś z swoim nado – bnym ukłonem.
Więc to dziwna, ze cię chwalą,
A gdzie indziej takie pa – nie kanonizują.

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (3 votes, average: 2,67 out of 5)

Do jednej - JAN ANDRZEJ MORSZTYN