Українська та зарубіжна поезія

Вірші на українській мові






Ernestynka

Druga znow była dziewczynka,
A zwała się Ernestynka.

Jeden miała smutek wielki,
Bo ojciec robił serdelki.

A przeciwnie, za to ona
Była bardzo wykształcona.

Wciąz czytała co się zmieści
Śliczne francuskie powieści.

Mowili o niej bogwico,
Że jest tylko połdziewicą.

Nie kazda jest taka święta,
Żeby zaraz mieć bliznięta.

Raz ją ojciec przez to złapał,
Bo jej narzeczony chrapał.

Straszny krzyk się zrobił w domu,
Że tak czynią po kryjomu.

Kazdy wrzeszczał o czym innym,
Jak zwykle w zyciu rodzinnym.

Ojciec najgorsze wyrazy
Powtarzał po kilka razy.

Ona płakała cichutko,
Bo ją przy tym kopnął w udko.

A potem jeszcze jej ostro
Zakazał bawić się z siostrą,

Że się taka sama świnka
Zrobi jak ta Ernestynka.

Z ksiązkami tez była heca:
Wszystkie powrzucał do pieca,

Choć sam nie wiedział, dlaczego,
Co ma jedno do drugiego.

W koncu ustały te krzyki,
Poszedł rano do fabryki.

Na co człowiek się naraza,
Kiedy ojca ma masarza.

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (2 votes, average: 2,50 out of 5)

Ernestynka - TADEUSZ BOY-ŻELEnSKI