Krytyka stosunkow klozetowych na Antołowce w “wolnym” wierszu wyrazone
Więc jest to przede wszystkim typowy przyrząd dla Pan,
Tak skonstruowany, by nie mogł usiąść na nim zaden męski dran.
Nie dość, ze bez zadnych ozdob, leluj, parzenic i rozet,
Jest dla męzczyzny torturą wprost ten bezozdobny klozet!
Lecz na tym jeszcze nie dość – jest ukaz: “Do zasypywan treści słuzyć ma torf!”
Tak srogo mogłby postąpić sam zaufany Radziwiłłow Korff,
Juz pomijając, ze tak pełno jest czasem cudzej treści,
Iz gość się boi, ze swojej juz tam nie zmieści.
Pewnikiem jest, ze z proznej skrzyni nie nasypiesz, bo nie ma w niej ani ani torfu,
Jakby ten rzadki materiał sprowadzany był co najmniej gdzieś az z wyspy Korfu!
Nie napisano tam nawet, ze do pewnych celow słuzy papier –
To jest selbverstandlich –
Lecz skąd go wziąć w nagłej potrzebie? – chyba dobyć rapier
I walczyć on, wdychając straszną won niedoszłych torfowisk, jak o największy skarb
Z czytelniczkami “Kuriera”,
Ktore rano, zamknięte na cztery spusty, cubiculum tego zamku zawiera…
Tak się człowieku z trudnościami od rana szarp i szarp…
Nie mowiąc juz o tym, ze zawsze zalany jest sedes,
Jakby na nim siedziała tylko co nie jakaś kasztelanka Dolores lub Mercedes,
Lecz jakaś uosobiona wprost sikawka –
A niech to porośnie psia – trawka!