Українська та зарубіжна поезія

Вірші на українській мові






Popołudnie

Łka pieśn namiętna, łka w pozarze słonca,
Szuka mnie w trawie wysokiej i szumnej –
Rybitwim skrzydłem o serce me trąca,
O moje serce smutniejsze niz trumny.

Za wielką wodą, za błyszczącą wodą
Stoją pod wiązem dwie ławki kamienne –
Kręte w gęstwinie ściezki do nich wiodą,
Ściezki omszałe pod łopianem senne…

Za wielką wodą, w zdziczałym ogrodzie
Z łoskotem spada w staw owoc zielony;
Wpływają w trzcinę dwie samotne łodzie,
Wpływają cicho – kazda z innej strony…

Wiatr garście kwiatow rzuca mi na oczy,
Słonce się wpija w kark moj złotym dziobem,
Szeroka woda fale toczy – toczy –
Łka pieśn nade mną, jak nad świezym grobem.

Za czarnym borem, za szumiącym borem
Świecą w ogrodzie białe domu ściany;
Dla wszystkich stoją gościnnie otworem,
Ale nie wejdzie w nie gość niekochany.

Gość niekochany na szerokim świecie,
Jak chora zmija, wpełzł w szumiące trawy,
A wiatr upalny rzuca martwe kwiecie

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (3 votes, average: 3,67 out of 5)

Popołudnie - MARIA KOMORNICKA