Українська та зарубіжна поезія

Вірші на українській мові






Berlin 1913

O, smętne, śniezne nevermore!
Dni utracone, ukochane!
Widzę cię znow w Cafe du Nord
W mrozny, mglisty poranek.

Strach, słodki strach od stop do głow,
Dygot błękitnych, czułych nerwow,
I sen był znow, i list był znow:
Mgła legendarnych perfum.

Lecz nie ma mnie i nie ma mnie,
I nigdy w zyciu mnie nie będzie.
Zostanę w liście, zostanę w śnie,
W tkliwej, śnieznej legendzie.

Nic o tym nie wiesz. Czekasz, drząc.
Dzien sennie sypie się i szepce.
Ach, serce moje i młodość mą
W srebrnej nosisz torebce.

Wczoraj? A co to było? Tak:
Carmen, kareta, wino, walce…
Mignęło w oczach. Nie – to ptak,
Wyszyty na woalce.

Pusto i ciepło w tym Cafe.
Zima się w oknie szronem perli.
Nie przyjdę. Idz. Nie spotkasz mnie.
…Wielki, wielki jest Berlin.

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (3 votes, average: 5,00 out of 5)

Berlin 1913 - JULIAN TUWIM