Andrzej waligorski
Hej, nie wiadomo zupełnie jak trzeba grać Hamleta,
Grano Hamleta roznie, bo grała go kobieta,
Niejaka Modrzejewska, czy tez Kwiatkowska nawet?
I Holoubek i Hanuszkiewicz stworzyli kreacje ciekawe:
Był Hamlet furiat i wariat, Hamlet cwaniak i Hamlet filozof,
Nawet Hamlet na motocyklu, Hamlet z pieskiem i Hamlet z kozą,
Hamlet myśliciel, zbawiciel i Hamlet zrobiony na chama,
Więc jeden młody rezyser kiedy otrzymał ten dramat,
To najpierw ze zmartwienia zzieleniał jak jaki ogorek,
A potem uderzył głową w kamienny, przydrozny murek,
I płakał i głośno biadolił: – O losie, losie fatalny,
Co robić, zeby moj Hamlet był całkiem oryginalny,
I zeby wśrod grona krytykow i kompetentnych osob
Mowiono, ze odczytałem Hamleta na nowy sposob?
I tak się tym wszystkim sfrustrował, tak o tym myślał duzo,
Że rozpił się, i nie było dnia zeby się nie urznął,
A tu juz premiera nadchodzi, juz wali na salę publika,
Juz znawca siada przy znawcy, a krytyk koło krytyka…
A wtem się uniosła kurtyna, orkiestra zagrała hopaka,
I spoza kulis wyleciał rezyser na czworakach,
Wyłącznie w sztywnych mankietach przymocowanych sznurkiem,
Z połlitrowką pod lewą pachą oraz z wetkniętym piorkiem,
I rąbnął ryjem o deski po stracie rownowagi,
A jeden krytyk szepnął: – To aluzja, ze krol jest nagi!!!
Tymczasem nasz rezyser czknął, usiadł, potęznie chuchnął,
Odgryzł zębami butelkę i jął się zalewać matuchną
I krzyknął do Naczelnika Kultury: – A zebyś trzasnął!
A potem się wypiął na wszystkich, ziewnął dwukrotnie i zasnął,
A potem oklaski zabrzmiały i okrzyki: Bis! Brawo! Cudownie!
Ach jakiez to nowe spojrzenie! Dać mu medal, kupić mu auto!
A jeden młody recenzent nawet rozdarł się “Autor, autor!!!”
– Alez panie – wyszeptał kolega – przeciez Szekspir nie zyje niestety…!
Młodzik pobladł i jęknął: – No patrz pan… a ja dzisiaj nie czytałem gazety…