Gloria
Chwała najsampierw komu
Komu gloria na wysokościach?
Chwała najsampierw tobie
Trawo przychylna kazdemu
Kraino na doł od Edenu
Gloria! Gloria!
Chwała tobie, słonce
Odyncu ty samotny
Co wstajesz rano z trzęsawisk nocnych
I w gory biezysz, w niebo sam się wzbijasz
I chmury czarne białym kłem przebijasz
I to wszystko bezkrwawo – brawo, brawo
I to wszystko złociste i nikogo nie boli
Gloria! Gloria! Gloria in excelsis soli!
Z słoncem pochwalonym teraz pędzmy razem
Na nim, na odyncu, galopujmy dalej
Chwała tobie wietrze
Wieczny ty młodziku
Sieroto świata, ulubiencze losu
Od złego ratuj i kąkoli w zbozu
Łagodnie kołysz tych co są na morzu
Gloria! Gloria in excelsis soli!
Z słoncem pochwalonym teraz pędzmy społem
Na nim, na odyncu, galopujmy polem
Chwała wam ptaszki śpiewające
Chwała wam ryby pluskające
Chwała wam zające na łące
Zakochane w biedronce
Chwała wam: zimy, wiosny, lata i jesienie
Chwała temu co bez gniewu idzie
Poprzez śniegi, deszcze, blaski oraz cienie
W piersi pod koszulą – całe jego mienie
Gloria! Gloria! Gloria!