Dworskiej młodzi
Pozegnał się ten z rozumem,
Kto dwor zwał łask wielkich tłumem:
Tam łaski jak trzaski
Latają, w łeb dają.
W obietnicach złote gory,
W skutku kruche łask farfury.
Pan dworski kot morski:
Choć mowny, nie łowny.
Z domu wiedzie dość paradnie,
Lecz wyjedzie oklep snadnie:
Stoł chinski, kon finski
Zakaty, strokaty.
Ty dworaku nieboraku,
Kręcipięto, by nie wzięto,
Patrz nieba, coć trzeba,
Uwazaj, powazaj.
Tam wiek tracić młodym fama,
Lecz w sumnieniu znaczna plama:
Gdy młodzi co szkodzi,
To dbają, chwytają.
Dworskie mody, polityki
Łacno łamią cnoty szyki,
W nich smaku jak w raku:
Bez cnot nic! Będziesz fryc.
Złych kompanow straszne roty,
Z nich cię bierze grzech w obroty.
Niecnota hołota,
Kolega dolega.
Ze złym liga w długim czasie
Trzyma serce jako w prasie
W niedoli, swywoli,
Złe kluby do zguby!
Nie dasz danku farbie z kretą:
Dwor bez cnoty nie zaletą.
Maniery, cnot cery
Są probą, ozdobą.
Własnych fortun dwor podszewką
Być mienisz: lecz tą polewką
Choć zyjesz, nie styjesz –
Wszak długi w zasługi.
Kręci wirem świata morze,
Paliwoda tyś we dworze,
Szeptami, plotkami
Dość sprawny i jawny.
Latasz wszędy, gdzie nie proszą,
Szczęścia skrzydła cię unoszą:
Ktoś mydłem, ty skrzydłem
Cię zdradzisz – zle radzisz.
Z fortun kołem mozg się kręci,
Fatow obrot nie w pamięci.
O kołku, być w dołku –
Z fortuny do truny.
Nie nasycą tany dworow,
Milsze tony świętych chorow:
Tak wiecznie bezpiecznie.
Ta rada nie zdrada!
Więc co zywo skocz ochoczo,
Za instynktem szłapio, kroczo,
W niebie dwor, świat plew wor,
Tam meta zaleta!
Na dworskiego polityka
Nie igraszka jest motyka!
Łopata, gdzie chata,
Pokaze i skaze.