Українська та зарубіжна поезія

Вірші на українській мові






Dziwny sen

Dziwny sen miałem z wieczora,
Trwał jakby przez wieczność całą –
Tyś była falą jeziora,
Ja byłem nadbrzezną skałą.

Nie załowałem tej zmiany,
Żem skałą, a nie człowiekiem;
Marzyłem, zem jest kochany…
A wiek przemijał za wiekiem –

Nie załowałem, ze głuchy
Głaz nic powiedzieć nie moze…
Mowiły ze sobą duchy,
Jam niebo widział w jeziorze.

Tyś zawsze padała drząca
Na moje piersi z granitu,
Złączona wśrod lat tysiąca
Węzłami wspolnego bytu.

Kruszyłaś kamienne łono,
A jam się cieszył z zniszczenia,
Bo przeczuwałem spełnioną
Dolę zimnego kamienia.

Wiedziałem, ze gdy do konca
Zamiary przywiedziesz zdradne –
Żegnając gwiazdy i słonca,
W objęcia twoje upadnę.

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (2 votes, average: 4,50 out of 5)

Dziwny sen - ADAM ASNYK