I znow się dzien zaczyna
I znow się dzien zaczyna gruchaniem synagorlic. Noc opuściła mnie, a z nią wszyscy drodzy umarli (ktorzy zlatują się na […]
I znow się dzien zaczyna gruchaniem synagorlic. Noc opuściła mnie, a z nią wszyscy drodzy umarli (ktorzy zlatują się na […]
Tu nie istnieje przestrzen ni wola tu jest tylko nie czas, bez wola nie-nic i bez rzecz miraz i kamien […]
Patrz światło się ulatnia jak zapach amfor. Nie trzeba poezji poniechaj metafor. Noc nas zdybała ugniata w łapach. Dzien się […]
Na nasze czterdziestolecie …L’Épousee au front diaphane Lispur qu’un rien terni et fane. Sully Prudhomme, L’Épousee Niech nie odkrywa Jej […]
Jest we mnie wyspa i niebo nad nią, i rzeka wokoło. Skąd ta rzeka wypływa? Dokąd ta rzeka wpływa? Znikąd? […]
Z początku tylko chmura jedna zeglowała po lazurze, a na morzu jasnym, opalowo-turkusowym przesuwała się zaglem śmigłym plama ciemna ciemna. […]
W czerni wyglądałaby z daleka jak ptak jaki złowrogi z przetrąconymi skrzydłami, gdyby nie kapelusz przekrzywiony na bakier. Przed nią […]
Być myszą. Najlepiej polną. Albo ogrodową nie domową: człowiek ekshaluje won abominalną! Znamy ją wszyscy ptaki, kraby, szczury. Budzi wstręt […]
Z początku myślałem, ze to morza echolalia powtarza zawsze ten sam jeden głos, jedno słowo w roznych modulacjach gniewu, bolu, […]
Żmije i wazki w dobrej zgodzie w naszym ogrodzie Nędza i chwała w czułym objęciu przy wniebowzięciu. Głos oceanu, cisza […]
Niemało zwiedziłem piekieł, niemało przebiegłem krajow, nigdzie nie było mi tak dobrze jak tu na tym ptasim wyraju pod tą […]
Niebo lazur bez skazy, morze turkus zaspany, słonca nie widzę, ale wszystko tutaj lezy pod jego palącym wejrzeniem. Wszystko to […]
W czterech ścianach mego bolu nie ma okien ani drzwi. Słyszę tylko: tam i nazad chodzi straznik za murami. Odmierzają […]