Автор: JERZY LIEBERT

Słuchaj… Słuchaj… Padają białe płatki Nieba, czy kwiatow, czy pocałunkow matki. Tak mi się myśl splątała w zawierusze… Padają płatki […]

Przed domem jarzębina Ku ziemi się ugina. Widzisz, coraz to śmielej Jesien sobie poczyna. Juz z pozołkłych połonin. Hucuł swe […]

Zmartwychwstanie… Zmartwychwstanie!… Dopomoz mi, Boze Panie, Uszczęśliwić Ludzkość całą, Patrz! Ciśnie się wszak nawałą Do stop Twoich… Ja tak proszę […]

Kochanej Matce Czackiej z prośbą o modlitwę Nie płaczze, moj Syneczku, nie płacz, Woda będzie w balijce ciepła, Kolebeczki Bog […]

Skądze słowo tak biegnie do dzwięku, Gdy go inne po imieniu zowie? Jakiz płomien świeci nad ziemią, Ze tak widno […]

Chciałbym, azeby do mnie przyszedł Ktoś najbardziej Prosty, Taki, jak na maszty brane, polskie sosny. Żeby mi powiedział słowo jedno […]

Ruszyła rzeka. Kra pod mostkiem się piętrzy. Nocą zabierze kładkę Prut. Patrzą świerki z wysoka – Pęka lod: Tyle nieba […]

Włokna napięte wrastają w ciało. Pod siecią lezę. przybity siecią – Aleś lunie do dna sobą nie przeciął Pod siecią […]

Wonna lipa czarnoleska Gęsto niebem przetykana, Pyszna w gwarze i krolewska – Oto lutnia mistrza Jana, Lira, ktorej miodu siła, […]

Jozefowi Wittlinowi O, kiedyz z ziemi twardego rdzenia Na sprawy nasze zgodę dobędziem, Na słowa z ciebie, na słowa ze […]

Kiedy ustami mymi Twe oczy otworzę! Po coz podroz daleka i głębokie morze? Rzęsy jak ptaki lecą, az wieczor je […]

Nie pomaga, nie pomaga brom. Znow podchodzą – juz są blisko – tuz za ścianą… Znow odbiegną, i zawrocą, i […]

Cięzka. szczelna kotara na drzwiach, Za oknami – mgły śniezne, mgły mleczne. Coz zostalo z twej swobody niedorzecznej, Don Juanie. […]

Pośrod sadow wiśniowych, chałup, ryzych zboz, W ktore nocą z dziewkami księzyc się zakrada – Nie znam Rzymu, obca słoneczna […]

Wśrod złych moich uczynkow, jak wśrod traw ospałych Płynie Twoj strumien, Panie, Porusza moje ziemie, otwiera moje skały Twarde, znieruchomiałe. […]