Українська та зарубіжна поезія

Вірші на українській мові






O Janku nieuku

Był sobie chłopczyk, imieniem Janek,
Na pozor skromny niby baranek,
Ale w istocie wisus jak mało,
Ktoremu nic się uczyć nie chciało.

Nieraz go ojciec szuka na ganku,
Biega i woła: – “Do ksiązki, Janku!”
A on się kryje i myśli sobie:
“Nie dziś, to jutro lekcye odrobię!”

Zato do łyzki, zato do miski,
Biegł, az na nogach miewał odciski,
Lecz do nauki, (skaranie Boze),
Prośba i grozba nic nie pomoze!

Martwił się ojciec, martwiła matka,
Zwłaszcza, jednego mając gagatka,
I nieraz sobie w kącie wzdychali:
Co tez to z niego wyrośnie dalej?

A Janek jedno powtarzał wkoło:
– “Dziś się pobawię jeszcze wesoło,
Czas taki piękny, pogodę wrozy,
Zresztą przedemną lezy rok duzy!”

I tak przemknęły nad głową Jana,
Palące lato, jesien rumiana,
Przemknął do nauk wiek młody, świetny,
Az wyrosł z Janka – dudek kompletny!

O! drogie dzieci! na kazdym kroku,
Los tego Janka miejcie na oku;
Rok nie tak długi jak wy sądzicie,
A z drobnych chwilek składa się zycie!

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (3 votes, average: 3,33 out of 5)

O Janku nieuku - WłADYSłAW BEłZA