Українська та зарубіжна поезія

Вірші на українській мові






Jesień

Ot, i jesien gospodarna,
Juz się zbliza uroczyście;
Poskładała złote ziarna,
Pozłociła drzewom liście.

Jeszcze chwilka, a za chwilę,
Wnet silniejszy wicher wionie,
Spędzi śniegu tyle, tyle…
Że az ziemia w nim utonie.

Ale jesien, to szafarka,
To gosposia jakich mało;
Policzyła wszystkie ziarnka,
I na zimę patrzy śmiało.

Pełne u niej skrzynie, brogi…
Więc nikogo to nie dziwi,
Że się nieraz i ubogi
Z dobrodziejki rąk pozywi.

Kto pracował całe lato,
Ten z zimowej szydzi grudy:
Oh! bo jesien mu bogato,
Umie spłacić wszystkie trudy.

Niby wrozka sprawiedliwa,
Złoty przed nim spichrz odmyka,
I stokrotnym plonem zniwa,
Wynagradza trud rolnika.

Tylko prozniak i ladaco,
Niech nie ząda jej litości;
Bo kto z młodu gardzi pracą,
Ten na starość słusznie pości.

Temu ona powie śmiało,
Wyszydzając go w dodatku:
“Prześpiewałeś wiosnę całą,
Teraz w zimie tancuj bratku!”

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (3 votes, average: 4,33 out of 5)

Jesień - WłADYSłAW BEłZA