Українська та зарубіжна поезія

Вірші на українській мові






Rownanie serca

Powietrze uduszono sztandarami.
Pod wszystkie triumfalne bramy
zbuntowani podkładają dynamit!

Kim jestem? Wygnancem ptakow.

Stoł pod moim piorem wezbrawszy do samych krawędzi
przebiera swą miarę,
jak czołg, gdy ma ruszyć do ataku.
Dom juz dziś płonie we mnie jutrzejszym pozarem,
serce atakuje mię prędzej.

Szrapnel pęka ze słupow latarni:
lampy zapalono na ulicach jednocześnie.
Dzien mija w zbrojnej pieśni zownierskiej, rzęzi.

Z rudej trawy zjezyły zebra poległych darn.

Żywy idę miastem będącym, a juz tylko byłym.

Kim jestem? Wygnancem ptakow.

Ogrody – Now jak ciern wschodzący z gałęzi –
Świat beze mnie się spełnia wolny i bezczuły
i tylko liści jesiennych opada na głowę laur.

…abym juz nigdy nie ucichł.

Łagodny
kazdą kieszen obrociłbym w gniazdo dla jaskołek
odlatujących od ludzi.

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (2 votes, average: 3,00 out of 5)

Rownanie serca - JULIAN PRZYBOś