Українська та зарубіжна поезія

Вірші на українській мові






Metamorfozy

I zołte z zielonego dębu sączyły się miody

Owidiusz

Mityczne miody piłem,
Głowę w laury stroiłem,
Byle nie pamiętać.

Wędrowałem niewinny,
Czuły i dobroczynny
Az po klepsydrę i cmentarz.

Ale przed Tobą, Panie,
Na nic moje staranie
O imię sprawiedliwego.

Natura moja czarna,
Świadomość piekła warta,
I urazliwe ego.

Takiego mnie Ty chciałeś,
Do twoich prac wezwałeś,
Nieszczęśnika.

I tak się niedorzeczny
Żywot i w sobie sprzeczny
Zamyka.

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (2 votes, average: 3,00 out of 5)

Metamorfozy - CZESłAW MIłOSZ