Українська та зарубіжна поезія

Вірші на українській мові






Klęska

Dawniej mi się zdawało, zem z mrokow chaosu
Wybiegł w świat – niepochwytny i wolny od losu.

ze najtrwalszy ze wszystkich przewidzen i dziwot –
Sam o sobie śnię powieść – sam klecę moj zywot.

ze powoli, niechętnie i niepostrzezenie
W złych snach mi się z dnia na dzien – ciuła przeznaczenie.

I ze musi upłynąć bardzo duzo czasu,
Nim mrok pozna mnie w kwiatach lub stwierdzi środ lasu…

Dziś wiem, ze w zło się trzeba jak w szelest zasłuchać –
ze je łatwiej wykrwawić nizli udobruchać.

Mgła mi z ręki wrozyła… Pamiętam szept cienia…
Nim cios we mnie uderzył – wprzod zbrakło zbawienia.

A gdym wołał o pomoc – tak nagle się stało,
Jakbym najpierw miał ranę, a pozniej – to ciało…

Bo między mną a klęską – zaden czas nie płynął
I nie było tych godzin, gdym jeszcze nie zginął.

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (3 votes, average: 2,33 out of 5)

Klęska - BOLESłAW LEśMIAN