Українська та зарубіжна поезія

Вірші на українській мові






Kawa

Witaj mi, witaj, wonna czaro mokki!
Kocham twa duszę, o płynny hebanie,
Aromatyczne pary twej obłoki,
Ktorymi buchasz w polewanym dzbanie
Kiedy kipiące twych ziarn gotowanie
Cały glob ziemski czyni mą dzierzawą;
Oto spoczęłaś w białej porcelanie,
Arabskich pustyn coro, czarna kawo!

Rzekł wolter, mistrz picia kawy głeboki,
ze masz byc słodka jak dwu serc kochanie
I taka czarna jak smolne potoki,
I tak goraca jak piekieł otchłanie.
Tak cię pijają chodzące w turbanie
Puszcz dzikie syny z fantazją jaskrawą!
O słodki, czarny, gorący szatanie,
Arabskich pustyn coro, czarna kawo!

Słonce Arabii zarzyło twe soki,
Puszcza bujała twoj kwiat w huraganie
I z ciebie idą natchnione proroki,
Co zasiadają w Allacha dywanie.
Mirazow matko, upojen sułtanie,
Ktory snem jawę, a sen czynisz jawą,
Chwała ci za to myśli poczynanie,
Arabskich pustyn coro, czarna kawo.

Kiedy mnie znudzą jałowi mieszczanie,
ducha pograzam w twej fatamorganie.
Tys mi natchnieniem i piesnią, i sławą,
W tobie mam cudow i niebios poznanie,
arabskich pustyn coro, czarna kawo!

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (1 votes, average: 5,00 out of 5)

Kawa - ANTONI LANGE