Українська та зарубіжна поезія

Вірші на українській мові






Księgi pierwsze – Pieśn XIV

Patrzaj, jako śnieg po gorach się bieli,
Wiatry z połnocy wstają,
Jeziora się ścinają,
Żorawie, czując zimę, precz lecieli.

Nam nie lza, jedno patrzać tez swej rzeczy:
Niechaj drew do komina,
Na stoł przynoszą wina,
Ostatek niechaj Bog ma na swej pieczy!

Przypadkow dalszych zaden z nas nie zgadnie:
I prozno myślić o tym,
Co z nami będzie potym;
W godzinie wszystko Bog wywroci snadnie.

Krotki wiek długiej nadzieje nie lubi.
Niechaj nie schodzi cało,
Coć się do rąk dostało;
Za to, co ma być, zaden ci nie ślubi.

Jeleniom nowe rogi wyrastają;
Nam, gdy raz młodość minie,
Juz na wiek wiekom ginie,
A zawzdy gorsze lata przypadają.

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (3 votes, average: 2,67 out of 5)

Księgi pierwsze – Pieśn XIV - JAN KOCHANOWSKI